2014.02.23 Dobry tydzień za mną – już znów na polskiej ziemi

Trochę się obawiałem tych pierwszych dni po powrocie z Kenii. Rok temu był szok termiczny, nostalgia, że się coś skończyło etc. Tym razem jednak pogoda dopisała i wstrzeliłem się w kraju w „piękną wiosnę tej zimy”, poza tym, choć oczywiście tęsknota za Iten jest, to jednak od razu po powrocie, od rana w poniedziałek skupilem się na mocnej kontynuacji planu treningowego.

Jest dobrze. Jest chyba moc i mam nadzieję, że będzie ona teraz właśnie jeszcze bardziej szła w górę. Czuję spory komfort tlenowy, nogi niosą na podbiegach jak nigdy, jest jakiś taki nieznany wcześniej luz we wszystkim co robię. Dziś, na zakończenie tygodnia, biegałem 25 km po pagórkach Śląska Cieszyńskiego i przez wiekszą część trasy bawiłem się samym biegiem, choć zegarek często pokazywał tempo w okolicach 4 minut na kilometr. Może trochę za bardzo odpuszczałem, zwalniając i cykając foty, ale co tam, w końcu biegam głownie dla czystej frajdy i nie zapominam o tym.

Swoją drogą, jeśli będziecie kiedyś w okolicach Kaczyc, Kończyc Małych, Pielgrzymowic lub Zebrzydowic (które dotychczas kojarzyły mi się jedynie z jednym z najbardziej obskurnych dworców PKP w kraju), obowiązkowo – buty biegowe do walizki! Genialne tereny, mnóstwo wąskich dróżek z równym asfaltem, wijących się w lewo, prawo, w górę i w dół. Poprzedniego dnia przed biegiem objechałem całą trasę autem (Piotrek – dzięki za gościnę i za wymyślenie specjalnie dla mnie tej super pętli 21- kilometrowej, sam bym nigdy nie dał rady nie znając terenów!), wyposażyłem się w mapę i notatki gdzie i kiedy skręcić. Zgubiłem się „tylko” 4 razy, nadrobilem przez to 4 kilometry, ale dzięki temu wyszło dziś „25”, a w całym tygodniu 88.

Od jutra przez 4 dni – kolejne treningi w górach, tym razem w Ustroniu w Beskidzie Śląskim. Mam nadzieję, że w tym miesiącu padnie rekord kilometrażowy, zostanie złamane 400 km.

20140223-184934.jpg

20140223-185033.jpg

20140223-185107.jpg

20140223-185203.jpg

20140223-185225.jpg

20140223-185255.jpg

20140223-185328.jpg

20140223-185400.jpg

20140223-185501.jpg

Ten wpis został opublikowany w kategorii Moje bieganie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz